Dziki Zachód na Mazurach? Czyli #weekend na bogatości. „VIZO, wariaty, ale bogatości czego?” Wszystkiego, czego człowiekowi potrzeba, by przetrwać te upały. Gdzie? W Mrągowie. Jezior jest w opór (a nic tak nie pomaga przetrwać upałów, jak fajne jezioro do kąpieli). Ale nie trzeba wylegiwać się cały dzień na jeziorem, bo miasto jest tak ciekawe, że nie brakuje opcji na spędzanie czasu. Kiedy już znudzi się zwiedzanie zabytków, warto udać się do Mrongoville — miasteczka w stylu Dzikiego Zachodu, położonego na peryferiach miasta. Dziki Zachód na Mazurach? Jak najbardziej. Warto pamiętać, że to właśnie w Mrągowie od wielu lat odbywa się słynny Międzynarodowy Festiwal Muzyki Country. A co my robiliśmy w Mrągowie? Swoje, oczywiście, czyli izolację pianką.